Stanowiska podmiotów

Dopiero w treści artykułu dowiadujemy się, że bilet na koncert jest jedynie rekompensatą za opóźnienie w organizacji wycieczki, która się odbędzie.

Jego/jej słowa: Zamiast wycieczki do europarlamentu dostał... bilet na Perfect

Pani Marta Lempart zarzuca przeciwnikom ideologicznym powiązania z nazizmem i obdarza innymi inwektywami powszechnymi w tzw. waśniach plemiennych. Przez konstrukcję wypowiedzi stwierdza pośrednio, że i ona, i przeciwnicy (nie wymienieni z nazwiska czy przynależności organizacyjnej) mają krew na rękach.

Jego/jej słowa: Hej, medialni prawdopośrodkowcy, dla których faszyzm, nazizm, rasizm i homofobia to są "poglądy" – też macie krew na rękach!

Działacz Oktawiusz Chrzanowski odmówił udziału w programie, TVN, w którym miała odbyć się debata stron o przeciwnych poglądach, podając za powód uczestnictwo przedstawicieli Fundacji Mama i Tata, którym zarzucił fundamentalizm i szczucie na zwolenników ideologii LGBT. określił jako.

Jego/jej słowa: [przedstawiciele Fundacji Mama i Tata to] fundamentaliści szczujący na osoby LGBT+

Krzysztof Śmieszek, bezpośrednio powiązany z Robertem Biedroniem, jako "jedynka" partii Wiosna zapowiada radykalne, jednoznacznie brzmiące jak naruszenie wolności konstytucyjnych represje wobec ludzi nie akceptujących lub wypowiadających się krytycznie wobec subkultury/ideologii LGBT, zapowiadając penalizację braku akceptacji . Zapowiada przy tym wprowadzenie legislacji związków partnerskich oraz równości małżeńskiej (w tym prawa do adopcji) w ciągu nie dalej niż 5 lat.

Jego/jej słowa: Wprowadzimy takie przepisy, że każdy homofob, który żeruje na najniższych instynktach i zagraża bezpieczeństwu osób LGBT, zostanie ukarany, z więzieniem włącznie. Niezależny sąd i niezależna prokuratura będą mogły wszczynać postępowania karne przeciwko homofobom (...) W Sejmie mamy gejów i lesbijki. Byłbym przeszczęśliwy, gdyby wzorem Parlamentu Europejskiego powołać u nas koło posłów LGBT i ich przyjaciół. (…) Politycy PiS-u będą się z nami spotykać, będą musieli z nami rozmawiać, podawać nam rękę, pić z nami kawę czy herbatę. Będą musieli siedzieć w tym samym studiu, przy jednym stole i jednocześnie robić swoją obrzydliwą, nienawistną politykę. I w efekcie trudniej im będzie powiedzieć tak jak Korwin jeszcze parę lat temu, że jemu się słowo „gej” kojarzy tylko z innym słowem na „g” (...) Związki partnerskie oraz równość małżeńska zostaną w Polsce wprowadzone nie później niż za pięć lat. (…) Dla mnie standardem w 2019 roku jest równość małżeńska, a jeśli mówimy o równości małżeńskiej, to mówimy także o wszystkich prawach i wszystkich obowiązkach, które przysługują małżonkom(...) I Kaczyński, tak jak Kowalski, pójdzie do wiezienia. Tak, jak teraz idzie się do więzienia za rasistowską mowę nienawiści

Jedna z nich przedstawia dyktatora III Rzeszy Adolfa Hitlera, natomiast na drugiej znajduje się były prezydent RP Lech Kaczyński. „Mistrzowie... Goebbels byłby dumny” – komentuje jeden z internautów.

DH Smyk miał w ofercie powieść dla dorosłych Bierki, której okładka miała wydźwięk homoseksualny zawierając zdjęcia półnagich mężczyzn w wyzywających seksualnie pozach artystycznych. Narażało to potencjalnie dzieci przeglądające ofertę sklepu na seksualizację treściami homoseksualnymi, co sklep dostrzegł, ale dopiero na skutek presji medialnej

(nie było wypowiedzi - tylko coś robił)

Michalkiewicz wymienia urzędników RP, którzy legitymizują szkalowanie Polski i Polaków

Joanna Scheuring-Wielgus staje w obronie Ryszarda Petru broniąc go przed zarzutem, iż nie jest on ekonomistą ani tzw. misiewiczem. Mimo jej wysiłków prowadzący wylicza etapy kariery R. Petru wskazując, że nie ma on ani wykształcenia specjalistycznego, ani stażu na stanowiskach związanych z ekonomią. JSW nie zaprzecza wymienionym etapom kariery, przy tym stwierdzając, że R. Petru nie jest "misiewiczem". Prowadzący nie przeprowadził dowodu na to, że na stanowiskach Petru okazał się niekompetentny, jednak zarzuca JSW hipokryzję.

Jego/jej słowa: Ale był [Ryszard Petru] ekonomistą. Był ekonomistą. [prowadzący: Nie. A wie pani, że Ryszard Petru nie jest ekonomistą. (...) Ryszard Petru skończył stosunki międzynarodowe na SGH. To nie jest ekonomistą.] Tak, ale widzi pan, jeżeli młodzi ludzie mają możliwość zdobywania doświadczenia na stanowiskach asystentów i później się i później się rozwijać, to ja nie widzę... (...) [prowadzący: Ale on się rozwija cały czas politycznie: 23 lata - asystent, 25 lat doradca wicepremiera, później zastępca sekretarza generalnego Unii Wolności (...) Leszek Balcerowicz załatwia mu pracę w banku Światowym...] No bez przesady (...) to są tylko domysły dziennikarskie. (...) Misiewicz to jest osoba, która nie ma kompetencji, a na przykład zajmuje stanowiska w radach nadzorczych... [prowadzący: wypisz wymaluj Ryszard Petru]

Joanna Scheuring-Wielgus wypowiada nieprzemyślane pytanie publiczne do Jarosława Kaczyńskiego, pytając, gdzie jest jego rodzina. Pierwszym zarzutem wobec JSW jest to, że rodzony brat J Kaczyńskiego zginął w katastrofie, a matka zmarła. Jako że wypowiedź jest ripostą na manifest JK "rodzina jest najważniejsza", pani Joanna zapewne planowała wytknąć hipokryzję, bo rzeczywiście Jarosław Kaczyński jest bezdzietnym kawalerem. Wytknięcie hipokryzji wydaje się jednak nieudane, gdyż, wiele jest życiowych sytuacji, w których osoby z przyczyn niezależnych lub innych nie mogą realizować głoszonych ideałów: żołnierz idzie na wojnę by przywrócić pokój, ksiądz może przywoływać do zachowania wierności małżeńskiej, choć jego ta sprawa nie dotyczy. Sedno zdaje się leżeć we wspieraniu wartości etycznych sprzyjających społecznej spójności i - w tym przypadku - kwestii dzietności, zapewnienia przetrwania wartości kulturowych i zapewnienia biologicznej kontynuacji grupy z kolektywnymi celami i historią jaką jest naród, w tym przypadku Polski.

Jego/jej słowa: Jarosław Kaczyński w sobotę zapowiedział, że rodzina jest najważniejsza. No to moje pytanie, ode mnie jako matki jest pytane: panie Jarosławie, gdzie jest pana rodzina? Jeżeli ta rodzina jest taka ważna. Dodatkowe poświadczenie

Pani Joanna Scheuring-Wielgus daje wręcz podręcznikowy przykład działania tzw. moralności Kalego stwierdzając, że prawo, z którym się ona nie zgadza, jest bezprawiem i nie ma ona ani m.in. "Obywatele RP" obowiązku przestrzegać. Zarzuca przy tym bezprawie m.in. Jarosławowi Kaczyńskiemu, jednocześnie niezgodne z prawem zgromadzenie uznając w domniemaniu za zgodne z prawem. (zgubiłem się w tym chyba)

Jego/jej słowa: Pan uważa, że zostało przekroczone prawo, a ja się z tym nie zgadzam, dlatego że uważam, że ustawa o zgromadzeniach, która została przyjęta przez Prawo i Sprawiedliwość jest niezgodna z prawem, jest bezprawiem i Obywatele RP (...) ponieważ chcą wyrazić swój sprzeciw na nie tylko tę ustawę,a le też na łamania prawa przez Jarosława Kaczyńskiego. Dodatkowe poświadczenie

Pani Joanna Scheuring-Wielgus ewidentnie nie panując nad formą wypowiedzi, tworzy komiczną frazę, której wypowiedzenie świadczy o braku samokrytycyzmu i samokontroli w chwili uczestnictwa w debacie telewizyjnej.

Jego/jej słowa: Pan po prostu wyleje mu kubeł zimnej głowy... kubeł zimnej głowy. Naprawdę. Dodatkowe poświadczenie

Pani Joanna Scheuring-Wielgus ewidentnie nie panując nad formą wypowiedzi, tworzy komiczną frazę, której wypowiedzenie świadczy o braku samokrytycyzmu w chwili uczestnictwa w debacie telewizyjnej.

Jego/jej słowa: I proszę mi tu nie wciskać dziecka z kąpielą do brzucha i proszę mi nie wmawiać, że ja coś powiedziałam (...) Dodatkowe poświadczenie

Gazeta Wyborcza publikuje nieoznaczony jako opinia tekst Teresy Jakubowskiej, w którym autorka stwierdza, że niezgoda na prawo adopcji dzieci przez pary homoseksualne ("pary nieheteronormatywne") to przejaw zapyziałości. Posługuje się przy tym w tytule nieuźródłowionym, a więc w domniemaniu samodzielnie wymyślonym cytatem argumentu strony przeciwnej ("dziecku będzie lepiej w ierocińcu niż u pary homoseksualnej"), który jednak zasadniczo prawidłowo oddaje stanowisko przeciwników ideologicznych. Artykuł dodatkowo nie zawiera argumentacji merytorycznej, np. odniesienia do kryzysu wartości rodzinnych, który zagraża biologicznej egzystencji mieszkańców Polski, a w pobocznym wątku - monoetniczności, która przez przeciwników jest uważana za fundament utrzymania ładu społecznego.

Jego/jej słowa: "Dziecku będzie lepiej w sierocińcu niż u pary homoseksualistów"? Nagonka na wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja znowu uświadamia mi, że Polska nie jest państwem w pełni europejskim, ale jakimiś zapyziałymi peryferiami Europy. Poglądy powszechne w Europie są w Polsce traktowane jako nienormalne. Ci wszyscy krytykanci uważają, że lepiej, żeby dziecko zostało w sierocińcu, było bez przerwy narażone na przemoc, także seksualną, a więc było głęboko nieszczęśliwe, niż żeby znalazło miłość i poczucie bezpieczeństwa u rodziców adopcyjnych - pary nieheteronormatywnej. Przecież to absurd.